Skip to main content

5 trendów,

które można było zobaczyć na

Gdynia Design Days 2019

Żyjemy w świecie sprzeczności i wykluczających się wartości. Z jednej strony gloryfikujemy skrajny indywidualizm, zachłystujemy się szybkim rozwojem technologii, z drugiej brakuje nam czasu na budowanie bliskich relacji, i tęsknimy za zwykłością dnia codziennego. Pęd technologiczny usprawnia wiele życiowych obszarów, ale też ma nieodwracalne skutki, które rzutują m.in. na losy naaszej planety. Te tendencje znajdują swoje odzwierciedlenie w projektowaniu. Za nami 12. edycja festiwalu Gdynia Design Days, która w tym roku odbyła się pod hasłem Polaryzacji. Wśród zaprezentowanych, nieraz sprzecznych kierunków kilka trendów zdecydowanie zdominowało tegoroczne wystawy i spotkania.

Michalina Domoń

Poszerzamy granice

Od misji Wostok 1 minęło dopiero 50 lat, a kosmonautyka rozwija się w niezwykłym tempie. Jak wygląda polska branża projektowa w tym obszarze, można było zobaczyć podczas wystawy „We need more space”. Zainteresowanie lotami kosmicznymi, eksplorowaniem przestrzenie kosmicznej i rewidowaniem wiedzy o kosmosie leżą dziś w centrum zainteresowania naukowców. Czy będziemy wkrótce odbywać kosmiczne podróże? Czas pokaże.

Przyszłość jest jednak bliżej niż nam się wydaje. Firma Audi zaprezentowała już model AICON oraz AI:ME, które są w pełni autonomicznymi samochodami, o czym opowiedział podczas jednego z wykładów Bogusław Paruch, Senior Exterior Designer oraz lider projektu w Audi AG Ingolstadt.

Sztuka również poszerza swoje granice. Forbidden Fruit Machine to interaktywna replika obrazu „Upadek człowieka” Cornelisa van Haarleema pochodzącego z 1592, który za sprawą techniki stał się formą zabawnej gry.

Stawiamy na ekologię

Jako konsumenci, mamy coraz większą świadomość negatywnych skutków naszych działań dla planety. Odpowiedzialność leży jednak w dużej mierze po stronie wytwórców i projektantów. Jak odnoszą się do tematu, można było zobaczyć na wystawie „2 stopnie” oraz „(nie)śmieci”. Wciąż jeszcze uczymy się jak być świadomym konsumentem, a korporacje idą w ślad za lokalnymi rzemieślnikami, tak jak Adidas, który przetworzył podeszwy butów sportowych na dywan Stripped Down Stripes. Projektanci świadomi oddziaływania wytwórstwa na planetę, alarmują, że wzrost gospodarki okrężnej jest nieodzowny, jeśli chcemy jeszcze korzystać z zasobów ziemi.

Doceniamy lokalność

Lokalność, podobnie jak przedmioty z recyclingu, staje się dziś nie tylko potrzebą, ale również pożądanym towarem, na co zwróciła uwagę podczas swojego wykładu w bloku Polaryzacja, Zuzanna Skalska. W cenie jest dobre rzemiosło, czego dowodem jest niemal w całości wyprzedana tegoroczna kolekcja MANUBA. Lokalne wzornictwo, jak co roku można było zobaczyć w Kontenerze Designu, o którego aranżację zatroszczył się Lumann. Ale ponad wszystko odchodzimy od materialnej formy projektowania na rzecz projektowania doświadczeń i budowania relacji. Takie inicjatywy można było zobaczyć na wystawie główniej „Ja czy my”, a jedną z nich jest Kooperatywa Grochowska. Dzięki działaniom w obrębie lokalnej wspólnoty w Warszawie, udało się zorganizować dystrybucję naturalnych produktów prosto od rolników.

Stawiamy na bliskie  relacje i empatię

Z jednej strony za sprawą mobilnych aplikacji cały czas pozostajemy w kontakcie. Z drugiej coraz mniej czasu spędzamy realnie wśród bliskich. Wyniki badań biją na alarm, mówiąc od epidemii samotności. A jak potwierdzają naukowcy, samotność może być przyczyną rozwoju wielu chorób.  Projektanci mierząc się z problemem poszukując rozwiązań, które mają służyć odbudowie relacji społecznych. Jednym z rozwiązań są Social Balkonies, koncepcyjny projekt architektoniczny, prezentowany na wystawie „Ja czy my”, który zakłada wprowadzenie połączonych balkonów, jako miejsc spotkań dla mieszkańców apartamentowców.

Anonimowość w sieci sprzyja fali hejtu. Żeby pokazać skalę problemu, organizacja kanadyjska Under The Roof zorganizowała projekt Homeless reading tweets, w ramach którego bezdomni czytają negatywne tweety na swój temat. Kampania uświadamia, że brak empatii i zanik wrażliwości, to rosnący problem w świecie, w którym możemy pozostawać anonimowi.

Zmieniamy styl zarządzania

 

W dynamicznie zmieniającym się otoczeniu coraz bardziej jesteśmy narażeni na niepewne warunki – mówiła w czasie swojego wystąpienia projektantka Charlota Blunarova. Dlatego w zarządzaniu coraz więcej mówi się o określeniu kierunku, a nie celu. Tematy z tego obszaru pojawiły się na towarzyszącej Gdynia Design Days konferencji Design Talks Business Summit, podczas której już po raz czwarty poruszono zagadnienia projektowania procesów dla biznesu.

Image
Image